Szczelina

Na najdalej wysuniętej wyspie, przez niemal całą jej długość ciągnie się szeroki rów. Jest on tak głęboki, że światło nie dochodzi do dna, najwyraźniej rezygnując w - miejmy nadzieję - połowie drogi. Co jakiś czas z krawędzi odpada kawałek skały, lecz sama Szczelina zdaje się przez to wcale nie powiększać, jakby i w tym przypadku nic nie robiła sobie ze zwykłych praw trójwymiarowej przestrzeni. Gdyby jakiekolwiek zwierzę zabłąkało się do Martwej Strefy, za nic nie podeszłoby tu bliżej niż na zasięg wzroku. W okolicy tej "czarnej dziury" instynkt każdej istoty wręcz panikuje.