Znikające Wyspy

Przemierzając ocean bardzo często możemy natknąć się na powtarzający się motyw wyspy która po prostu znika. Oczywiście nie rozpływa się w powietrzu jak przez długi czas sądzono. Wyspa po prostu w ciągu paru sekund zostaje pochłonięta przez ocean. Przez bardzo długi czas znikające wyspy były przyczyną śmierci odkrywców, chcących "odkryć" nowy zakątek, by dodać go do podróżnych map. W czasie zanurzenia wyspy, marynarze nie  byli w stanie dostać się dostatecznie szybko na okręty, które przez czynniki zewnętrzne zaczynały odpływać.
Oczywiście nie każdy miał takiego pecha. Niektórzy mogli spokojnie przejść się po zupełnie odludnej, tętniącej florą wysepce, nie świadomi, że ta w każdej chwili może zatonąć. Minęło wiele lat, zanim odkryto, że owe wyspy mieszczą się na grzbietach ogromnych żółwi (!), które zanurzając się w głębiny, powodowały rzekome zatonięcie wyspy. Dopiero po tym odkryciu marynarze zaprzestali oznaczać wysepki na mapie.
Wyspy te nie różnią się na pierwszy rzut oka od pozostałych, a jednak gdy ktoś zapuści się wgłąb tętniącej owocami flory z grozą odkryje, że jest ona całkowicie opuszczona. Wokół panuje zawsze ta sama przerażająca cisza. Nie ma na niej ptactwa czy innej zwierzyny. Brakuje nawet owadów, a mimo to zawsze występują tu soczyste owoce. Ku zgrozie niektórych, na wyspie można znaleźć fragmenty ludzkich szkieletów, które przez bujną roślinność nie zostały wypłukane z wyspy, a zostały na niej nienaruszone.