Latarnia morska

Jeśli nie jesteś na tyle pijany, żeby się utopić, możesz popłynąć do latarnii morskiej - chyba jedyne porządne miejsce w okolicy, z bardzo miłymi latarnikami. Starszym panem o imieniu Edgar i czerwonym smokiem bez rogów i skrzydeł o pięknym imieniu Kwadratus. Oboje siedzą w tej latarni od lat i prawdę mówiąc są trochę stuknięci. Traktują się jak bracia. Mimo wszystko dość dobrze wypełniają swe obowiązki, a dzięki nowoczesnym mechanizmom często wypływają z wysepki, aby wstąpić do Afraaz. Obok latarni znajduje się mały domek latarnika i troch większy domek smoka. Jedynie zachodni kraniec wyspy jest całkiem pusty - znajduje się tam mnóstwo głazów różnej wielkości. Wysepka otoczona jest falochronami.